poniedziałek, 1 maja 2017

Monolog




Podnieś główkę.
Teraz, ze spokojem.
Co nie było go, dla Ciebie na zewnątrz.

Ciepła noc, księżyc poza chmurami.
Płynie wśród gwiazd. Czy Jesteś razem z nim?

Podszept strumienia, nadbrzmiewa,
Delikatnie muskając.  Czy i Ty jeszcze brzmisz?

W witrażach trzymanych omdlałą ręką,
Promyk przez półmrok przemyka. Czy Ty nim jesteś?




Piękno nie istnieje samo w sobie.
Esencja jego jest w umyśle, który je doświadcza,
A umysł jest indywidualnością. Osobliwością.
Czy teraz dostrzegłaś Swoje piękno?



Czy teraz jesteś? Gdzie jesteś? Jesteś czym?



Są skał zawaliska, gdzie pawiopióre spojrzenia.
Krzaki ostrokrzewu jęczące krwawymi łzami.
Bujne bluszczowe wężowiska, sycące jad.

A Ty czy jesteś? A Ty gdzie jesteś? A jesteś czym?



Malują urokliwie lasy, ogrody.
Lecz sam malarz, nie jest w stanie,
Wyjaśnić ich istoty.
Namaluj pejzaż, w którym i ty staniesz,
Jako żywe zwierciadło zaburzonej cnoty.

Na wznak, ze świstem burzy, rzucona,
Gdzie lęk i strach, i dech przerwany.
I będą żale! I złości będą!
Bo leżysz zwalona, pod stertą nadziei.
Przegrany bój o bytność świętując.
A czy dostaniesz Ty kiedy skrzydeł Anielic?









Dla Z.Z






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 STRAY ANGEL , Blogger