niedziela, 28 stycznia 2018

Sekret



Nie powiem tego głośno.
Skąd inąd to prawda.
Ja boję się rano wstać.
Boję się dnia- codziennie.
Nie potrafię otworzyć
Z niepokoju oczu.
Nie wiedząc- czy nastał świt.
Niby coś jest, ale nie.
To wpełza we mnie pustka.
Szepcząc- nie ma znaczenia,
Czy wstanę czy też nie.
Ucichnę w przykurczu.
Czy podejmę decyzję,
By w dali się odszyć.
Czy jest sens się przedostać
I podjąć walkę o byt.
Czy poprosić nie głośno
By wiarę ze mnie dobyć.
Kolejnego świtu dożyć
Wraz z wewnętrzną zgodą.



1 komentarz:

Copyright © 2016 STRAY ANGEL , Blogger