niedziela, 4 lutego 2018

Droga






fot. Elżbieta Gałęska Photography  



Zwołaj deszcz by zmył
Ze Ścieżki mojego istnienia,
Krew Dejaniry, i truchło Tantala.

Zwołaj wiatr, tak silny,
By wiszącą w powietrzu nostalgię,
Zabrał w siną dal.

Zwołaj wstrząsy
By pochłonęły zachcianki.
Tak brudne jak święta ziemia.

I zwołaj ogień, by spalił
Za mną wszystkie mosty.
Starł w proch przeszłość.

Teraz gdy mogę znaleźć swoje miejsce,
Mówić bez ogródek, do rzeczy,
Już nigdy nie pozwolę,
By niosły mnie czarne myśli.

Teraz gdy nie wisi, nad głową, miecz Damoklesa
I skruszyły się pętle niewoli,
Nie przyjmę wolności z waszych rąk.

Teraz gdy nie zależy mi,
Na zniszczeniu, czego się lękam,
Mam w pełni przytomny umysł.

Teraz gdy nie ma nade mną
Klątwy trąby jerychońskiej,
Jestem władcą w świetle swoich czynów.

Teraz gdy nie szukam dobra,
Nie zanurzam się, w potrzebach,
I na zło rzadziej trafiam.

Teraz gdy rozsupłany węzeł Gordyjski,
Losu własnego żywota…
Jestem.

1 komentarz:

  1. Ścieżka przez ż, nie przez sz. Za dużo nawiązań do mitologii, jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 STRAY ANGEL , Blogger