Złoto
w ogniu jest sprawdzane,
Braterstwo
w nieszczęściu.
Od
serca na wieki,
Dłoń
podnosząca z Tartaru.
Bez
poszukiwanych korzyści,
Odzierających
z dostojeństwa.
Ucieknijmy
w oślepiającym świetle.
Zmyjmy
truciznę ze skóry.
Wznieśmy
się ponad murami,
Niezdobytymi
przez złote tarany.
Przeżyjmy
wszystko,
Nie
bacząc na innych.
Bo
przecież jesteśmy tylko
Pęknięciem
w piaskowym zamku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz