piątek, 18 sierpnia 2017

Przeprosiny










Wybaczcie mi, mamo i tato.

Za włosy do ramion ścięte.

Z gumką zamiast kokardek.
Odręcznie, pośpiechem zwinięte.


Wybaczcie, że tak bez lalek,
A z karabinem w ręce.
Że auta, śrubokręt i młotek.
W spodniach, a nie w sukience.



Wybaczcie, że wole rower,
Góry, wspinaczkę, wodę,
Obdarte kolana, krew z nosa.
Zamiast podziwiać modę.


Wybaczcie, taka już jestem.
Lubię tą swoją dziwotę.
Przynajmniej zerkając w lustro,
Widzę szczęśliwą osobę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 STRAY ANGEL , Blogger